Zwolnienie z pracy

Dziewczyny kiedy informowałyście/planujecie poinformować pracodawcę o ciąży? Kończę 7 tydzień i mój lekarz już chciał mi dać zwolnienie, ale ja na razie czuję się fantastycznie i chce jeszcze pracować. Mój partner uważa, że powinnam powiedzieć w pracy przełożonemu, że jestem w ciąży i do kiedy planuje zostać w pracy, ale słyszałam tyle różnych historii, że trochę się boję. Rozmawiałam z koleżanką z pracy, która jest akurat na macierzyńskim, żebym się nie przejmowała, mówiła że jak ona informowała to reakcja była dobra. Ale sama nie wiem co zrobić…

Wiele zależy od ogólnej atmosferze w pracy, ja powiedziałam od samego początku ale to dlatego że de facto od 7tyg jestem na zwolnieniu ( nieustające wymioty) i nawet planowałam wrócić ale nic z tego nie wyszło bo nie byłam w stanie

Ja powiedziałam po skończeniu pierwszego trymestru - byłam w 13 tygodniu, tak doradził mi lekarz. Nie planowałam zwolnienia, bo czułam się świetnie, więc nie widziałam powodu żeby to robić zbyt wcześnie. Niestety, ale dość duży % ciąż kończy się poronieniem w pierwszych tygodniach. Powiedziałam wyłącznie dyrektorowi, żeby miał świadomość że za jakiś czas potrzebne będzie zastępstwo. W zespole powiedziałam w 5 miesiącu, ale nadal wiedziałam że będę jeszcze pracować :smiley:

Ogólnie pracowałam prawie do 7 miesiąca :slight_smile: potem zrobiło mi się zbyt ciężko na dojazdy i siedzenie przy biurku przez 8h

Ja powiedziałam jakoś jak byłam w 4 miesiącu

Zależy jaką wykonujesz pracę. Ja zaniosłam potwierdzenie w 6 tygodniu ciąży. Nie masz się czego bać bo jesteś chroniona ale lepiej powiedzieć żeby potem nie było

Ja jestem na zwolnieniu w zasadzie od 6 tygodnia. Mój pracodawca wiedział, że staram się o dziecko i wiedział, że od razu będę na L4. Takie było zalecenie mojego lekarza, mimo iż czułam się bardzo dobrze. Ale praca w szkole oraz mój wiek (40 lat) sprawiły, że ginekolog zalecał zwolnienie od samego początku.

Czy któraś z was miała taki przypadek że zaszła w ciąży na umowie próbnej ? I jak postąpiła

1 polubienie

Ja pracodawcy powiedziałam w 9 tygodniu, a poszłam na zwolnienie w 14. Pracowałabym dłużej, bo czuję się nadal bardzo dobrze, ale lekarze i najbliżsi już mi odradzali ze względu na to, że jest to praca w przedszkolu z dziećmi. A wiadomo, jest szczyt infekcji

Ja poinformowałam swojego pracodawcę w trzecim miesiącu ciąży i wtedy również przekazaliśmy radosną nowinę rodzinie. Aktualnie jestem w 25 tc i planuje od listopada iść na L4. Pracuje na recepcji w ośrodku wczasowym ale niekiedy wpadają weekendy z jednym dnie wolnego w tygodniu i jest dużo chodzenia i niekiedy pod wieczór czuję ból brzucha - za dużo chodzenia.

Ja :confused: Jak narazie nie poinformowałam pracodawcy o ciąży.. umowę mam do 30 listopada, a jestem w 7 tygodniu. Termin na czerwiec.

Mój pracodawca zareagował bardzo źle. Teraz jestem na zwolnieniu lekarskim, a on szantażował mnie, że zostawiam zespół. Zależy od człowieka, niektórzy przyjmą spokojnie, a inni będę bardzo niezadowoleni.

O kurczę, to strasznie przykre. Ja osobiście zdecydowałam się powiedzieć wczoraj i bardzo miło mnie mój przełożony zaskoczył. Podziękował, że mu mówię, dostosował pracę do mojego stanu, powiedział żebym cały czas go informowała jak się czuję to będziemy zmieniać jak coś elementy w mojej pracy (mam też zmiany nocne, które od razu pozwolił mi odpuścić). Powiedział tylko żebym dawała znać jak będę chciała przejść na L4 i że nie mam się czym przejmować. Starałam się też bardzo o podwyżkę w tym roku i sam powiedział że mam ekstra wyniki i żebym się nie martwiła on bierze pod uwagę cały rok, a nie to że teraz zaszłam w ciążę.

1 polubienie

Ja od 9 tyg jestem na zwolnieniu z racji że dwie wcześniejsze ciąże poroniłam absolutnie nie pozwoliłabym żeby przez pracę coś złego mogło się nam znowu przytrafić (praca przy komputerze ale stresująca) na początku poprosiłam pracodawcę o możliwość pracy z domu z racji złego samopoczucia i ciągłych wymiotów (nie tylko rano) po tygodniu sam mi powiedział że on będzie miał czyste sumienie jak ja będę odpoczywać na l4 w domu że żaden stres nawet najmniejszy nie jest wskazany w ciąży :slight_smile: teraz co 3 tyg dzwoni i pyta czy wszystko u nas dobrze :slight_smile: każdej z Was życzę takiego pracodawcy i pamiętajcie że to waszych dwojga zdrowie i bezpieczeństwo jest najważniejsze

2 polubienia

Ja poinformowałam pracodawcę jakoś w okolicy 10 tygodnia zaraz po powrocie ze zwolnienia jak tylko leki na wymioty zaczęły działać. Wszyscy się bardzo ucieszyli chociaż dla firmy to dość trudny moment. Akurat tydzień wcześniej zdecydowali się zwolnić jedna osobę w naszym zespole, a już wcześniej było nas za mało. Jako że dotychczas pracowałam na przemian tylko w nocy albo na popołudnie to została mi tylko jedna stała zmiana od 14 do 22. Z tym też było trochę zachodu bo w kraju w którym mieszkamy ciężarnym wolno pracować maksymalnie do 20, a później trzeba mieć specjalne pozwolenie. Aktualnie 25 tydzień, nadal pracuję, oni nadal nikogo nie znaleźli, moje pozwolenie na pracę w godzinach wieczornych wygasa jutro i w sumie nie wiem co ze mną zrobią, ale powoli jest mi też już coraz ciężej. Chciałabym im jeszcze pomóc jak tylko się da, ale chyba pora powoli zacząć myśleć o sobie i maleństwie.

Ja poinformowałam przełożonego w 14 tygodniu, wcześniej mimo złego samopoczucia nie mówiłam ze względu na to, że bałam się poronienia…natomiast mam duży komfort pracy zdalnej 3 razy w tygodniu

Poinformowałam pracodawcę jakoś w okolicach 8 tygodnia ale tylko dlatego że wiedziałam że miałam dostać długo terminowy projekt na swoje barki. I u mnie pracodawca zareagował wspaniale, ucieszył się i powiedział żebym się niczym nie stresowała, miałam dostać do pomocy wszystko czego potrzebowałam. Dosłownie następnego dnia zaczęły mi się nudności i wymioty i od tamtej pory jestem na zwolnieniu bo nie byłam w stanie normalnie funkcjonować :see_no_evil_monkey:

To bardzo ważny temat, który wiele przyszłych mam zastanawia :yellow_heart: Decyzja o tym, kiedy poinformować pracodawcę o ciąży, jest bardzo indywidualna. Z prawnego punktu widzenia nie ma obowiązku robić tego od razu — wszystko zależy od Twojego samopoczucia, charakteru pracy i relacji w zespole. Wiele kobiet czeka do końca pierwszego trymestru, inne wolą powiedzieć wcześniej, zwłaszcza jeśli praca wiąże się z większym wysiłkiem lub stresem.

Najważniejsze, żebyś czuła się komfortowo ze swoją decyzją :white_heart: Jeśli czujesz się dobrze i chcesz jeszcze pracować, to nic nie stoi na przeszkodzie. A jeśli masz wątpliwości, pamiętaj, że zawsze możesz porozmawiać z lekarzem :slight_smile:

U mnie była trochę inna sytuacja bo staraliśmy się o dziecko już kilka lat, więc gdy zaczęliśmy próby in vitro to pracodawca był od razu poinformowany. I gdy się okazało że się udało i mieliśmy zrobione USG serduszkową to od razu poszłam na L4 żeby uniknąć wszelkiego ryzyka.

Dużo zależy od relacji :slight_smile: Powiedziałam jak lekarz potwierdził serduszko czyli w 6 tygodniu :grinning_face: a na zwolnienie poszłam od 21 tygodnia z racji dojazdów i coraz większego zmęczenia :slight_smile: u mnie praca tego wymagała żeby powiedzieć odpowiednio wcześniej zależy jak jest u Ciebie. Jesteś chroniona od pierwszego dnia ciąży i pracodawca nie może Cię zwolnić (nie piszę o zakończeniu pracy z tytułu końca umowy czasowej czy umowy na zastępstwo) jeśli masz umowę o pracę naczas nieokreślony to tylko dyscyplinarnie można Cię zwolnić, jeśli umowa jest czasowa i kończy się przed rozwiązaniem to pracodawca ma obowiązek ją przedłużyć do dnia porodu. Kiedy iść na zwolnienie ? Wtedy kiedy czujesz że to ten czas :slight_smile: jeśli Twoja praca jest ciężka i wymagająca idziesz a jeśli nie i czujesz się dobrze to myślę że lepiej chodzić :€ zawsze to jesteś czymś pożytecznym zajęta a nie siedzenie w domu na życzenie przed telewizorem :woman_shrugging: ja raptem 4 tygodnie siedzę i już mam dosyć :laughing: ale fakt że jestem nauczona coś robić więc jak już pomalowałam wysprzątałam i pół wyprawki skompletowałam to czekam… jeszcze tylko 15 tygodni :heart::grinning_face_with_smiling_eyes::smiling_face_with_three_hearts: