Moje emocje związane z planowaniem ciąży

Cześć dziewczyny!

Chciałam się podzielić moją historią, bo wiem, że wiele z nas przechodzi przez podobne emocje… Staramy się o maluszka i to prawdziwa emocjonalna huśtawka. Jednego dnia pełna nadziei, drugiego dnia łzy i pytania „dlaczego tak długo?” :pensive:

Czasem myślę, że za bardzo się nakręcam, testy robię za wcześnie, doszukuję się objawów… a potem rozczarowanie. :disappointed: Ale z drugiej strony, jak tu nie myśleć o czymś, co jest największym marzeniem?

Jak Wy sobie radzicie z tym czasem oczekiwania? Macie jakieś sposoby, żeby mniej się stresować? A może już się udało i jesteście na tej upragnionej drodze?

Ściskam Was wszystkie mocno i trzymam kciuki, żeby każda z nas doczekała się swoich dwóch kreseczek! :crossed_fingers::baby:

1 polubienie

Doskonale Cię rozumiem, bo sama przez to przechodziłam i wiem, jak potrafi to wywrócić świat do góry nogami. Te emocje — od euforii po totalne zwątpienie — są tak bardzo znajome. I też się łapałam na tym, że co chwilę robię testy, szukam najmniejszych „objawów”, a potem przychodził smutek, gdy znowu nic. Co mi trochę pomogło? Zajęcie głowy czymś innym!

Trzymam za Ciebie ogromne kciuki i pamiętaj, że nie jesteś sama. Każda z nas tu walczy o swoje małe-wielkie szczęście i wierzę, że w końcu się uda. Jeśli tylko będziesz chciała pogadać, ponarzekać albo po prostu się wygadać pisz śmiało!

1 polubienie

Dzięki wielkie Klaudia! :slight_smile:

1 polubienie