Emilka, doskonale Cię rozumiem…
Każdy kolejny cykl to nadzieja, oczekiwanie, a potem ogromne rozczarowanie, jeśli znów się nie udało. To naprawdę trudne emocjonalnie, ale pamiętaj – nie jesteś w tym sama. 
Ja sama staram się myśleć o tym w kategoriach procesu, a nie porażki. To, że teraz się nie udało, nie znaczy, że nigdy się nie uda! Oto kilka rzeczy, które mogą pomóc:
Pozwól sobie na emocje – płacz, złość, smutek – to normalne. Nie tłum tego w sobie, tylko daj sobie chwilę na przeżycie rozczarowania.
Zrób coś dla siebie – po okresie zaczyna się nowa szansa, ale zanim do tego przejdziesz, zadbaj o siebie: długa kąpiel, kawa z przyjaciółką, nowa książka, cokolwiek, co sprawia Ci radość.
Nie patrz na czas – patrz na kroki – może warto zrobić jakieś badania? Sprawdzić tarczycę, progesteron, witaminy? To daje poczucie, że masz wpływ na sytuację.
Dziel się swoimi emocjami – z mężem, z nami tutaj, z kimś, kto Cię wspiera. Wypowiedzenie tego na głos sprawia, że ból staje się lżejszy.
Znajdź coś, co przypomina Ci, że życie to nie tylko starania – nowe hobby, sport, wyjazd, nawet coś małego jak cotygodniowe wyjście na kawę w fajne miejsce. Czasem potrzeba chwili oddechu od myśli „czy to już?”.
I pamiętaj, każdy cykl to nowa szansa. Może ten właśnie będzie tym szczęśliwym? 
Ściskam Cię mocno! 