Cześć dziewczyny, mdłości w ciąży potrafią dać się we znaki, zwłaszcza w pierwszym trymestrze. Co Wam pomagało je złagodzić? Macie sprawdzone sposoby na poranne nudności? Podzielcie się swoimi doświadczeniami i poradami! Na pewno wasze rady będą cenne dla innych!
Dziewczyny jeśli chodzi o mdłości w ciąży to polecamy przetestować imbir oraz herbatki ziołowe! Dobrze też robi oczywiście świeże powietrze oraz wiemy, że niektóre badania sugerują, iż witamina B6 może pomóc w walce z mdłościami ciążowymi. Warto skonsultować się z lekarzem, czy warto ją stosować w waszym przypadku!!! Pomocne również będzie na pewno unikanie intensywnych zapachów
Są tylko jedne tabletki na mdłości xonvea czy jakoś tak. Pomagają, ale w moim przypadku tylko trochę. Na początku pomagał mi imbir ale później to już była ostra jazda
Mi tez domowe sposoby nie pomagaly, przez ponad pol roku bralam xonvea oraz boniesta - co nie wyciszyło mdłości oraz wymiotów. Ciężko było odstawić, mdłości dalej (8mc). Poczatkowo wymioty 5-6 x dziennie, mdłości 24h, plus za dużo się nie przytylo.
Dziękujemy za podzielenie się swoimi doświadczeniami! Zawsze warto spróbować naturalnych sposobów, które mogą złagodzić mdłości. Mamy, które jeszcze nie próbowały, mogą się zainspirować!
Pierwszy trymestr był dla mnie naprawdę ciężki pod tym względem, wszystko co pomagało po chwili zaczynało budzić wstręt. Natomiast to co w jakimś stopniu mi pomogło to:
Ograniczenie płynów podczas jedzenia
Picie syropu imbir, miód, cytryna
Chłodna woda do picia - przyjmowała się znacznie lepiej niż taka w temperaturze pokojowej
Popijanie wody mineralnej typu Muszynianka/Kryniczanka - czytałam że gazowane może powodować problemy żołądkowe ale u mnie pomagało
Gdy zupełnie żadne płyny nie chciały się przyjąć, wypijałam pół szklanki coca coli - wiem że to nie jest zdrowe, ale pozwalało “przyzwyczaić” żołądek i po niej miałam mniejsze dolegliwości
Zrezygnowanie z ciepłych herbat - one tylko pogarszały mdłości nawet jeśli mialy w sobie imbir
Dostałam od lekarza lek Bonjesta ale chciałabym was przed nim ostrzec. U mnie podczas próby odstawienia go przechodziłam przez prawdziwy proces odstawienia - roztrzęsienie, ogromne zmęczenie przez brak snu spowodowany wymiotami co 30min przez parę godzin.
Mnie jak tylko łapały mdłości lub inne gastryczne dolegliwości, to zalewałam kilka plasterków świeżego imbiru do zaparzenia. Za każdym razem pomagało:)
Aktualnie walczę od kilku dni i takie moje wnioski:
-herbaty ani cola w ogóle nie wchodzą w grę
-po budyniu leciało dalej niż byłam w stanie zobaczyć
-kisiel jako tako, ale i tak się nie utrzymał
-migdałów nie miałam okazji przetestować bo aktualnie żadne stałe pokarmy nie wchodzą w grę
-suchy chleb wraca w 2 sekundy
-woda z cytryną daje radę ale żołądek nie jest zachwycony na dłuższą metę z picia kwaśnej wody
-imbir mam wrażenie że nie robi różnicy, ale może spróbuję tak jak koleżanka wyżej pisze zaparzyć go samego
-do wczoraj nie byłam w stanie utrzymać w żołądku żadnego jedzenia dopóki na horyzoncie nie pojawił się rosół
-rosół na śniadanie, rosół na obiad, rosół na kolacje. Dziś przyjął się nawet z makaronem, a i udało mi się skubnąć kilka kawałków miąska więc jest dla nas nadzieja.
Wieczorem mama przywiezie mi krupnik, a jutro wjedzie pomidorowa i jestem dobrej myśli. Dziś mamy 5+5 więc na pewno będzie jeszcze aktualizacja.
Mi tylko małe porcje jedzonka pomagają a i to czasem zawodzi i oddaje co zjadłam.. Ale moja mama powtarza mi że suche skorki od chleba bardzo jej pomagały jak tylko czuła, że coś się zaczyna to sucha skórka od chleba i po problemie
O tak, rosół (i zupy w ogóle) u mnie też super się przyjmował. Co do wody z cytryną, spróbuj zbić tą kwaśność miodem (ale z wyczuciem żeby smak nie był za słodki) jak do tego dodasz jeszcze malutką szczyptę soli to będziesz miała domowy napój izotoniczny, który będzie super nawadniał. Mam nadzieję że znajdziesz coś co u Ciebie zagra i pomoże przeżyć ten cięższy czas.
Ja weszłam w 9+0 z przytupem. W nocy obudziły mnie zawroty głowy, a zaraz po nich wymioty. Po 3 takiej akcji pojechałam na nocną, lekarz uznał że to normalne i przepisał aviomarin. Od wizyty na nocnej minęło prawie 6h, dalej nie ma poprawy. Nie jestem w stanie leżeć bo zawroty głowy, a każde takie prowadzą do wymiotów Partner robi rosół, ale boję się, że też go zaraz zwrócę