Cześć dziewczyny, czy któraś z Was też mierzy się ze słabą odpornością?
Nie chcę brać różnych leków, teraz na zapalenie ucha dostałam krople Dicortineff, a w ulotce piszą, że nie zaleca się kobietom w ciąży… Ostatecznie z panią doktor podjęłyśmy decyzję, że do piątku się wstrzymam, oszczędzam, nagrzewam i idę na kontrolę, bez stosowania tych kropli.
Myślałam jeszcze i probiotykach - czytałam o Lactinova i Viridian, ostatecznie zamówiłam Viridian, czy któraś Was też stosuje?
I co jeszcze robicie na odporność? oczywiście herbatki z miodem,cytryną i imbirem piję, ale nic to nie daje
Jak byłam przeziębiona to napary z imbiru, cytryny i miodu, a raz dziennie taki solidny napar z dużą ilością imbiru. Gotowałam go w garnku, świeży z takim sproszkowanym, w smaku taki drapiący po gardle, ale po tym szybko doszłam do siebie. A na odporność to piję omegę zamiast kapsułek z tych preparatów dla kobiet w ciąży, bo mam większą pewność co do jakości i dorzuciłam laktoferynę, bo to i na odporność i na zwiększenie wchłaniania żelaza. I dla mnie najważniejsza jest odpowiednia ilość snu, bo rozchorowałam się właśnie jak zaczęłam chodzić spać za późno i ignorowałam chęć na drzemkę w ciągu dnia. Pewnie gdybym miała takie nawracające infekcje to sprawdziłabym wit. D3 i w razie czego podniosła dawkę do 4tys. j.m. po konsultacji z ginekologiem i spróbowałabym pobrać probiotyk. Zawsze stosowałam Sanprobi, ale nie interesowałam się tym, czy jest on dobry w ciąży.