Hej wszystkim, jestem już po dwóch poronieniach i ciężkiej sytuacji z partnerem który w ogóle nie wykazuję żadnej inicjatywy wsparcia nóż starań Jakieś porady na radzenie sobie z emocjami i budowaniem ciepła domowego w tak trudnych momentach
Piszcie, w końcu musimy się nawzajem wspierać
Bo jak nie my to kto
Bardzo mi przykro, że musisz przez to przechodzić… To naprawdę trudne doświadczenie, zarówno emocjonalnie, jak i fizycznie. Przede wszystkim pozwól sobie na wszystkie emocje smutek, złość, rozczarowanie masz do nich pełne prawo!!! Nie tłum ich w sobie!
Może dobrze Ci zrobić rozmowa z bliska przyjaciółka, terapeuta lub nawet społeczność tutaj, która rozumie i wspiera. Jeśli Twój partner nie daje Ci tego, czego potrzebujesz, to warto z nim porozmawiać o swoich uczuciach, ale też pamiętać, że każdy radzi sobie inaczej z trudnymi sytuacjami. Daj znać jakbyś chciała porozmawiać!
Dziękuję Ci Serdecznie Klaudio
Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile Twoje słowa dla mnie znaczą
Cieszę się bardzo
Dasz rade ! I z pewnością przejdziesz przez wszystko i wyjdziesz z tego silniejsza doskonale wiem co czujesz, ja straciłam jednego aniołka i było bardzo ciężko mąż ? Cóż po 2 dniach postanowił być górą - twarda nie do zdarcia a ja nie czułam żadnego oparcia
ale wiesz co ? Wyszłam z tego i wiem że tak miało być nie jest to nasza wina tak czasem jest i padło na nas ale wierz mi wszystko odejdzie ten smutek żal i złość… to rozczarowanie i znów wyjdzie tylko dla Ciebie słońce i już długo będzie mocno Cię ogrzewać
trzymaj się, przetrwaj to i bądź silną
Miło serio aż się łza w oku kręci
Cześć Gabrysiu przysyłam Ci dawkę wsparcia i dużo uśmiechu na kolejne dni!