Co robicie na codzień, żeby nie zwariować?

Cześć! Niestety od początku ciąży muszę być na L4 z powodu tego, że jest to praca niebezpieczna dla dziecka. Nie wiem już co ze sobą zrobić. To dopiero 10 tydzień, a ja tylko scrolluje telefon. Jak przetrwać? Boję się, że ucierpi na tym moje psychika. Do tej pory byłam ciągle wśród ludzi, a wiadomo- te osoby normalnie pracują i nie będą spędzać ze mną całych dni:)

1 polubienie

Przeczytałam dużo książek, słucham podcastów kryminalnych, seriale. Jesli nie masz przeciwwskazań to spacery, joga w domu. Od 21 tc przysługują też bezpłatne zajęcia z położna - edukacja przedporodowa, ja miałam prowadzone w grupach, więc przynajmniej miałam okazję spotykać inne osoby.

2 polubienia

Przede wszystkim to tymczasowe, myślę, że w tym czasie nie ucierpi Twoja psychika. Nie myśl tak. Pomyśl w ten sposób, że to wyjątkowy stan. Może to czas kiedy dobrze poczujesz się tylko w towarzystwie samej siebie. Może coś zostało jeszcze do zrobienia w domu przed porodem? Może zapisz się na zajęcia - joga, basen, zajęcia dla kobiet w ciąży - to pomoże pobyć Ci między ludźmi. Jeśli potrzebujesz, nie wahaj się skorzystać z wizyty u psychologa, oni czasem potrafią powiedzieć coś, co naprowadzi Cię na odpowiednie myślenie. Trzymam kciuki i na pewno dasz radę :slight_smile:

2 polubienia

Zgadzamy się z dziewczynami, że to wszystko jest tymczasowe. To zupełnie normalne, że tak się czujesz może postaraj się wprowadzić małe codzienne rytuały. Dodamy jeszcze, że warto też wykorzystać ten czas na rzeczy, na które wcześniej brakowało Ci chwili np. tworzenie listy rzeczy dla maluszka, planowanie pokoju dziecięcego, czy czytanie książek o ciąży i rodzicielstwie. To może dać poczucie kontroli i sprawić, że dni na L4 będą bardziej wartościowe i przyjemne, ale warto też pomyśleć o sobie i może wybrać się na jakiś krótki spacer lub lekką gimnastykę dla ciężarnych (oczywiście jeśli nie masz żadnych przeciwwskazań), posłuchaj może jakiś audiobooków, poczytaj jakieś książki lub zrób jakieś kursy online na, które nigdy nie miałaś czasu :smiling_face: